Jest to mój pierwszy model okrętu z plastiku i na pewno nie ostatni. Wcześniej to tylko karton w 1:200.
Model zrobiony prosto z pudła jedynie z dodatkiem relingów fototrawionych. Malowany Tamiya i metalizerami Vallejo. Podkłąd Ultimate Primer. Postarzanie to pastele i washe Tamiyi. Olinowanie to nici od Ammo MiG.
Sam model jest bardzo przyjemny i bezproblemowy. Nie potrzeba prawe szpachli - jak były jakieś szpary to zalewałem CA i szlifowałem.
Sam model w wypraskach jest prześliczny, delikatne detale i dobrej jakości plastik. Spasowanie wzorowe. Niedużo nadlewek łatwych do usunięcia a ślady po wypychaczach były tylko w niewidocznych miejscach. Czyli model jak najbardziej polecam!
Jedyna wada to reling od FineMolds: nie dość że dali tylko wokół kadłuba (a powinien być jeszcze w kilku miejscach na nadbudówkach) to jeszcze wyginał się od samego patrzenia: nigdy jeszcze z tam miękkimi blaszkami nie miałem doczynienia - już chyba lepiej kupić jakiś zestaw gotowców od Parta czy Edka. Efekty walki widać szczególnie na rufie i dziobie.
Olinowanie zaś to miejscami lekki SF - liny z masztów w realu szły do małych masztów na wieżach A i Y a nie do flagsztoków. Ale z racji że model miał być z pudła nie dorabiałem ich a gdzieś anteny z pomieszczenia radiowego musiałem podczepić

To moja pierwsza galeria ale jestem w większości zadowolony z tego modelu i dał mi on sporo frajdy więc trzeba się podzielić.

Przepraszam za jakość zdjęć ale dziś okazało się że padł mi USM w szkle i nie dało się nawet ręcznie ustawić ostrośći poniżej 1m więc zdjęcia robione na zoomie ze sporej odległości a ostrość ustawiana ręcznie. Z ponad 120 zdjęć wybrałem poniższe. Do tego są jakieś paprochy na soczewkach a nie mam photoshopa pod ręką aby je pousuwać. Zdjęcia detali pojawią się jak tylko kupię jakieś nowe szkło lub naprawią mi stare (mam aktualnie tylko to jedno pod ręką).
Enjoy!










A w kolejce rozpakowany już F-5F:
